fot. RKS Świt 2:1

Miła niespodzianka w Radomsku

Aż trzech porażek doznały nasze zespoły w dziesiątej kolejce rozgrywek grupy I trzeciej ligi. Pełną pulę zgarnął jedynie beniaminek z Radomska, który na własnym stadionie ograł silną ekipę Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Po bezbramkowym remisie w Radomiu jeden punkt wywalczył Sokół Aleksandrów Łódzki. Pozostałe ekipy w minionej serii spotkań nie powiększyły swojego dorobku.


Zespoły Pelikana Łowicz, Unii Skierniewice i Lechii Tomaszów Mazowiecki solidarnie strzeliły po jednej bramce, ale łącznie straciły aż 10! Największy zawód sprawiła Lechia, która przed własną publicznością przegrała 1:3 z zamykającym tabelę KS Wasilków. Przed przyjazdem do Tomaszowa Mazowieckiego goście mieli na koncie jedną wygraną i osiem porażek oraz bilans bramkowy 3-21. Niestety, Lechia nie potrafiła pokonać beniaminka, który po trafieniu Michała Poducha już w 8. minucie objął prowadzenie. Gdy kilkadziesiąt sekund później Kamil Szymczak z rzutu karnego doprowadził do remisu wydawało się, że gospodarze odzyskają kontrolę nad spotkaniem i zdołają zainkasować komplet punktów. Stało się inaczej. W dalszej części spotkania były jeszcze dwie jedenastki, obie wykorzystane przez Adama Butkiewicza (45, 83). Te gole zapewniły przyjezdnym drugie zwycięstwo w tym sezonie.

W kiepskich nastrojach stadion opuszczali również kibice Unii, która w takich samych rozmiarach uległa Concordii Elbląg. Gospodarze kilka dni wcześniej zebrali sporo pochwał po pucharowym starciu z Piastem Gliwice. Za sto minut wyrównanej rywalizacji z mistrzem Polski skierniewiczanie zapłacili jednak wysoką cenę. Okazało się, że po wysiłku włożonym w spotkanie z ekstraklasowym przeciwnikiem Unia nie zdążyła w pełni odzyskać sił i nie była w stanie przeciwstawić się trzecioligowemu rywalowi. Po golach Adama Dudy (3, 62) i Rafała Lisieckiego (44) Concordia prowadziła w Skierniewicach 3:0. Goście zdołali również po raz czwarty umieścić piłkę w siatce, ale tym razem Sebastian Kopeć pokonał własnego bramkarza, co pozwoliło gospodarzom zakończyć mecz z honorowym trafieniem.

Jeszcze wyższej porażki doznał Pelikan. Zawodnicy z Łowicza pojechali do Ostródy, gdzie przegrali z liderem rozgrywek 1:4. Po niespełna dwudziestu minutach gry gospodarze prowadzili już 2:0. Wynik otworzył Patryk Kubicki (7), a później z rzutu karnego trafił Krzysztof Wicki (18). Ten drugi osiem minut po zmianie stron podwyższył prowadzenie Sokoła i praktycznie było po meczu. W 70. minucie bramkę dla Pelikana strzelił Damian Warchoł, a sześć minut później wynik ustalił Robert Hirsz.  

- Przykro przegrywać w takich rozmiarach. Wygrał zespół bardziej doświadczony, mający aktualnie lepsze umiejętności piłkarskie. Na obecną chwilę nie jesteśmy na tym samym pułapie. Szkoda tylko, że w tak łatwy sposób traciliśmy bramki. Ktoś gdzieś nie pokrył, później niepotrzebny karny i to nas trochę wybiło z naszego sposobu gry. Przy 0:2 mieliśmy okazję na bramkę i gdybyśmy strzelili, to mecz mógł jeszcze różnie się potoczyć. Ale i tak uważam, że stworzyliśmy zbyt mało sytuacji. Mieliśmy piłkę, ale nic groźnego z tego nie wynikało. Nie pozostaje więc nam innego, jak jeszcze ciężej pracować. Teraz czekamy już na kolejny mecz – powiedział po meczu trener Pelikana Mykoła Dremluk.

Bezbramkowym remisem zakończył się wyjazdowy mecz Sokoła Aleksandrów Łódzki z Bronią Radom. Goście kończyli mecz w osłabionym składzie. W 77. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Szymon Sołtysik i przyjezdni musieli radzić sobie w dziesięciu. Gola nie stracili i do domu wrócili z jednym punktem.

Pełną pulę zainkasował natomiast RKS. Beniaminek z Radomska sprawił miłą niespodziankę, pokonując 2:1 wyżej notowaną ekipę z Nowego Dworu Mazowieckiego. Co prawda po golu Krystiana Pomorskiego w 39. minucie to goście objęli prowadzenie, ale odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. W roli głównej wystąpił Pawel Baraniak, który w 40. minucie doprowadził do remisu, a w 67. zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Po wyrównującej bramce piłkarze RKS zrobili kołyskę zadedykowaną małemu Jankowi – nowo narodzonemu synowi Kuby Rozwandowicza.

Po wygranej ze Świtem RKS ma 10 pkt. i znów jest poza strefą spadkową. Radomszczanie zajmują czternastą pozycję, na jedenastym miejscu plasuje się Lechia (12 pkt.), dziesiąta jest Unia (13), ósmy Pelikan a trzeci Sokół Aleksandrów Łódzki (19). Lider z Ostródy zgromadził do tej pory 25 pkt. W następnej serii spotkań 5 października Lechia zagra w Zambrowie z Olimpią (godz. 14), a Sokół podejmie Polonię Warszawa (15). Dzień później w Łowiczu Pelikan zmierzy się z RKS (11.15), a KS Wasilków zagra u siebie z Unią (15).

Foto: RKS Radomsko