fot. Korona - ŁKS Łódź
ŁKS bez punktów w Kielcach
Mimo dobrej gry ŁKS nie dopisał do swojego dorobku punktów i w meczu kończącym 20. kolejkę PKO Ekstraklasy przegrał w Kielcach z Koroną 1:2 (1:1). O wygranej gospodarzy zdecydowała bramka w doliczonym czasie.
ŁKS rozpoczął mecz odważnie i szukając bramki otwierającej wynik spotkania. Nieliczne akcje Korony dobrze rozbijała defensywa zespołu Piotra Stokowca. Wszystko dobrze wyglądało do 36. minuty. Wtedy to Korona wykonywała rzut wolny z okolic narożnika pola karnego. Lot piłki źle obliczył Dawid Arndt, źle ją wypiąstkował, a z prezentu skorzystał Yoav Hofmeister. Łodzianie rzucili się do odrabiania strat i udało się doprowadzić do remisu jeszcze przed przerwą. Mocnym strzałem Konrada Forenca pokonał Husein Balić.
Po zmianie stron ŁKS miał kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki na 2:1. Pod bramką Forenca brakowało jednak szczęścia i precyzji. Tej nie zabrakło w doliczonym czasie gry wprowadzonemu po przerwie na boisko Dannemu Trejo. Potężny strzał odprowadził tylko wzrokiem Arndt.
W niedzielę (18 lutego) o 17:30 rozpoczną się na Stadionie imienia Władysława Króla 70. derby Łodzi i będzie to mecz dwóch drużyn, które rozpoczęły tegoroczne granie od falstartu.
Korona Kielce – ŁKS Łódź 2:1 (1:1)
Bramki: Yoav Hofmeister 36, Danny Trejo 90 – Husein Balić 45
ŁKS: Arndt – Szeliga ż, Mammadov, Flis, Głowacki – Zając ż (69′ Pirulo), Letniowski ż (68′ Rostami), Mokrzycki, Ramirez (79′ Hoti), Balić (79′ Młynarczyk) – Tejan ż (89′ Sławiński)