fot. logo F1L
Ścisk za liderem
Bardzo ciasno zrobiło się za plecami lidera Fortuna 1. Ligi. Po 27. kolejce trzy drużyny mają po 47 pkt., a jutro do tego grona może dołączyć jeszcze jeden zespół.
Spokojnie na rozwój sytuacji mogą czekać gracze Bruk-Betu Termalica Nieciecza, którzy zgromadzili już 52 pkt. i mają jeszcze w zanadrzu trzy zaległe mecze. Jedno zaległe spotkanie ma natomiast Radomiak Radom. Zespół z Mazowsza legitymuje się takim samym dorobkiem jak Górnik Łęczna i ŁKS. Niestety, z tego grona w bezpośrednich starciach najsłabsi są łodzianie, którzy do tej pory w siedmiu meczach z drużynami czołowej szóstki zdobyli zaledwie dwa punkty! Jeden przywieźli jesienią z Gdyni, po bezbramkowym remisie z Arką. Drugi wyszarpali dzisiaj w Łodzi Radomiakowi. Goście objęli prowadzenie w 8. minucie, gdy po rzucie rożnym skutecznie główkował Michał Kaput. Wyrównujący gol padł siedem minut przed przerwą, a jego autorem był Ricardinho. Brazylijczyk wykorzystał niepewną interwencję bramkarza po rzucie wolnym i skuteczną dobitką doprowadził do remisu.
- Nie ukrywam, że mamy duże poczucie niedosytu. Z gry mecz w moim odczuciu był wyrównany, ale sytuacje my lepsze stworzyliśmy. W końcówce zrobiło się niebezpiecznie, bo Radomiak miał sporo stałych fragmentów gry i musieliśmy mocno popracować, żeby nie stracić bramki - powiedział po meczu trener ŁKS Ireneusz Mamrot.
Kolejka nr 27. zakończy się jutrzejszym meczem GKS 1962 Jastrzębie - GKS Tychy. Ten drugi zespół w przypadku zwycięstwa również będzie miał 47 pkt. Zespół z al. Unii kolejne spotkanie rozegra natomiast 1 maja w Głogowie, gdzie zmierzy się z Chrobrym. Początek o godz. 12.40.