fot. 2 Liga
Dawid znów pokonał Goliata
Kibice Widzewa nie tak wyobrażali sobie wznowienie drugoligowych rozgrywek. Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa COVID-19 ekipa z al. Piłsudskiego na własnym stadionie przegrała 1:2 z częstochowską Skrą.
Co prawda w pierwszej rundzie zespół spod Jasnej Góry pokonał podopiecznych Marcina Kaczmarka 1:0, jednak od tego czasu wiele się zmieniło i do rewanżu obie ekipy przystępowały z odmiennych pozycji. Po 22. kolejkach Widzew miał 47 pkt. i otwierał tabelę 2. ligi, a Skra z dorobkiem 25 pkt. była na pozycji piętnastej. Na boisku po raz drugi w tym sezonie lepszy okazał się jednak zespół z Częstochowy.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w drugiej połowie. W pierwszej żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola, ale dziesięć minut po zmianie stron goście mieli już dwubramkową zaliczkę. W 49. minucie Adam Mesjasz wykorzystał jedenastkę podyktowanę za zagranie ręką Łukasza Kosakiewicza, a sześć minut później efektowną akcję Skry strzałem z pola karnego na drugiego gola zamienił Daniel Rumin. Gospodarze zdołali odpowiedzieć tylko trafieniem Marcela Gąsiora w 87 min. i sensacja stała się faktem.
Pomimo porażki widzewiacy nadal są na pierwszym miejscu i mają trzy punkty przewagi nad drugim w tabeli GKS Katowice. W następnej kolejce zespół Kaczmarka zagra w Rzeszowie z miejscową Stalą (7 czerwca, godz. 13.05).