fot. logo F1L

Derbin: szanujemy ten punkt

Niespełna pół roku temu PGE GKS Bełchatów grał w 2. lidze, a Miedź Legnica występowała w ekstraklasie. W piątek obie drużyny stanęły do walki o pierwszoligowe punkty. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.


- Szanujemy ten punkt, jednak czujemy też niedosyt, bo straciliśmy coś, co mieliśmy już w garści. Jesteśmy beniaminkiem i w rywalizacji z zespołami pełnymi doświadczonych graczy musimy mocno bazować na organizacji gry. Jestem zadowolony z tego, jak prezentowaliśmy się w defensywie, a także z nastawienia do meczu i sposobu, w jaki walczyliśmy o każdą piłkę. Dobrze grający przeciwnik wykorzystał jednak swoją szansę, w czym pomógł im faul Wołkowicza. Szkoda mi go, bo zagrał dobre zawody, a przytrafiły mu się dwie żółte kartki. Tak jednak w sporcie bywa – powiedział po spotkaniu z Miedzią trener PGE GKS Artur Derbin.

Wspomniany przez niego niedosyt związany był z faktem, że jego podopiecznym zwycięstwo wymknęło się z rąk tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego. Gospodarze objęli prowadzenie w 66. minucie, gdy po zagraniu Krzysztofa Wołkowicza piłkę do siatki skierował Dawid Kocyła. Korzystnego wyniku nie udało się jednak utrzymać. W 87. minucie Wołkowicz we własnej szesnastce sfaulował Marquitosa. Za to zagranie obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, a Miedź otrzymała rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Dawid Kort i mecz zakończył się podziałem punktów.

Po piętnastu kolejkach bełchatowianie mają ich osiemnaście i zajmują trzynaste miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi. W następnej serii spotkań PGE GKS wystąpi w Niepołomicach, gdzie zmierzy się z Puszczą (3 listopada, godz. 15).