fot. logo F1L

Dwóch rannych pod Klimczokiem

Remisem 1:1 zakończył się mecz Podbeskidzia Bielsko-Biała z ŁKS. Było to spotkanie 26. kolejki Fortuna 1. Ligi.


Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu dzisiejsi rywale nie ukrywali ekstraklasowych aspiracji, lecz dotychczasowy przebieg rywalizacji był daleki od ich oczekiwań. W bezpośrednim starciu każda z drużyn chciała więc zdobyć komplet punktów, który przybliżyłby ją do pierwszoligowej czołówki. Żadnej z nich nie udało się jednak tego celu zrealizować. Na placu boju nie było zwycięzców i zabitych, a do domu wróciło dwóch rannych przeciwników.

Wynik spotkania został ustalony w drugiej połowie. W 62. minucie Michał Trąbka wykorzystał błąd golkipera gospodarzy i po przejęciu niecelnego podania posłał piłkę do pustej bramki. Goście nie mieli jednak czasu nacieszyć się prowadzeniem. Niespełna 120 sekund później Podbeskidzie bez problemów przedostało się na pole karne ŁKS, a koronkową akcję celnym strzałem zwieńczył Kamil Biliński.

Remis w Bielsku-Białej pozwolił łódzkiej ekipie powiększyć punktowy dorobek do 28 oczek. Po rozegraniu 26 spotkań łodzianie są na szóstej pozycji i mają dwa punkty przewagi nad dziewiątym Podbeskidziem. Ten zespół rozegrał jednak jeden mecz mniej, a większość pozostałych drużyn ma za sobą dopiero 24 mecze. Kolejne spotkania 26. kolejki zaplanowano na sobotę i niedzielę. Zespół z al. Unii następny mecz rozegra natomiast 8 kwietnia. Tego dnia ŁKS na stadionie im. Władysława Króla podejmie aktualnie ósmą w klasyfikacji Sandecję Nowy Sącz (godz. 20.30).