fot. Puchar Polski 2020/2021

Emocje w trzech miastach

Bełchatów, Skierniewice i Łódź – to miasta, w których od jutra do niedzieli zespoły z naszego regionu będą walczyły o awans do 1/16 Pucharu Polski. Po raz drugi z rzędu na tym etapie rywalizacji w Łódzkiem oglądać będziemy aktualnego mistrza Polski.


W poprzednim sezonie w tej roli wystąpił Piast Gliwice, który dopiero po dogrywce zdołał pokonać w Skierniewicach Unię. Po upływie regulaminowego czasu gry był remis 1:1. Decydujące słowo należało jednak do mistrzów kraju, którzy w dogryce zaaplikowali trzecioligowcom cztery gole i wygrali mecz 5:1.

Teraz mistrza Polski gościć będzie bełchatowski GKS. To dopiero drugie starcie tych drużyn w pucharowych rozgrywkach. Do pierwszego doszło w listopadzie 1998. Gospodarzem również był GKS, który po rzutach karnych wyeliminował warszawskiego faworyta (po 90. minutach oraz dogrywce był remis 0:0) i zameldował się w 1/4 Pucharu Polski. Dla ekipy z ulicy Sportowej przygoda z tymi rozgrywkami skończyła się wówczas w finale, przegranym 0:1 z wroniecką Amiką.

Kibice Unii zamiast mistrza kraju obejrzą w tym roku starcie swoich ulubieńców z beniaminkiem Fortuna 1. Ligi. Do zdobywcy wojewódzkiego Pucharu Polski przyjedzie Widzew, który w Skierniewicach i okolicznych miejscowościach ma wielu kibiców. Można więc być pewnym, że bez względu na wynik spotkanie będzie rozgrywane w sportowej atmosferze, przy wzorowym dopingu z trybun. Mecz rozpocznie się w sobotę o godz. 16.

Dzień później (godz. 20.30) w Łodzi na obiekcie przy al. Unii spotkają się zespoły, które jeszcze kilka tygodni temu występowały razem w PKO BP Ekstraklasie. Piłkarze ŁKS w kiepskim stylu pożegnali się jednak z najwyższą klasą rozgrywkową, w której ze Śląskiem Wrocław przegrali 0:1 i 0:4. Teraz z tym rywalem mogą się zmierzyć wyłącznie w pucharowych rozgrywkach.