fot. logo F1L

Król przyniósł szczęście

Zarządzeniem prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej od 24 maja 2021 stadion przy al. Unii Lubelskiej 2 nosi imię Władysława Króla. W pierwszym spotkaniu z nowym patronem jego następcy pokonali 3:2 lidera Fortuna 1. Ligi. Gola na wagę trzech punktów i miejsca w barażach o ekstraklasę w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry z rzutu karnego zdobył Łukasz Sekulski.


Wcześniej gospodarze dwa razy obejmowali prowadzenie, ale na gole strzelane przez Michała Trąbkę po dośrodkowaniach Kamila Dankowskiego (39, 81) Bruk-Bet Termalica odpowiadał trafieniami Mateusza Grzybka (48) i Piotra Wlazły (89, z karnego). I gdy przyjezdni szykowali się już do świętowania powrotu do ekstraklasy miejscowi zadali trzeci cios, po którym lider już się nie podniósł. Gol Sekulskiego nie pozwolił ekipie z Niecieczy cieszyć się z awansu, ŁKS zapewnił natomiast miejsce w barażach, a Marcinowi Pogorzale pozwolił skutecznie zrewanżować się za porażkę 0:2 w pierwszej rundzie. Wówczas na ławce trenerskiej zastępował ukaranego czerwoną kartką Wojciecha Stawowego, a dzisiaj był już pełnoprawnym pierwszym szkoleniowcem zespołu ze stadionu Króla.

- Jestem dumny z tego zespołu, z tych chłopaków, z każdego z nich. Pokazali, że potrafią grać w piłkę, potrafią walczyć, potrafią przenosić góry. Wielki szacunek dla nich i podziękowanie za to, że się nie poddali. W pierwszej połowie bardzo dobrze tworzyliśmy sobie przestrzenie i je wykorzystywaliśmy. W defensywie bardzo fajnie współpracowaliśmy i z tego również jestem bardzo zadowolony. W drugiej połowie tej determinacji było jeszcze więcej. Nie poddaliśmy się - powiedział po meczu Pogorzała.

W ostatniej kolejce ŁKS zagra na wyjeździe z GKS Tychy (13 czerwca, godz. 12.40).