fot. 2 Liga

Lider znów na tarczy

Otwierający drugoligową tabelę Widzew doznał kolejnej nieoczekiwanej porażki na własnym stadionie. Po przegranej 1:2 z częstochowską Skrą podopieczni Marcina Kaczmarka w takich samych rozmiarach ulegli przedostatniej w tabeli Legionovii Legionowo.


W 35. minucie prowadzenie dał gospodarzom Adam Radwański, jednak po ostatnim gwizdku sędziego cieszyli się tylko goście. W końcówce meczu przyjezdni zadali dwa zabójcze ciosy. Katem lidera został Karol Podliński, który na listę strzelców wpisał się w 88. i w doliczonym czasie gry. Dzięki tym trafieniom stadion przy al. Piłsudskiego w znakomitym nastroju opuszczał Bogdan Jóźwiak - były gracz Widzewa, a obecnie trener Legionovii. Szkoleniowiec gospodarzy był w odmiennym nastroju.

- Nie będę unikał odpowiedzialności. Biorę ją na siebie, ale nie zamierzam się poddawać. Takie niepowodzenia mnie mobilizują. Ubolewam jednak nad tym, że po wznowieniu rozgrywek po raz kolejny przegraliśmy w fatalnym stylu. Jestem też rozczarowany tym, że przy prowadzeniu 1:0 w drugiej połowie całkowicie oddaliśmy inicjatywę rywalowi. Nie wiem, czy wszyscy zawodnicy zdają sobie sprawę z tego, o co toczy się walka w Widzewie - powiedział po meczu Kaczmarek.

Po 25. kolejkach jego zespół nadal jest liderem 2. ligi, ale ma już tylko punkt przewagi nad GKS Katowice. W środę 17 kwietnia widzewiacy zagrają na wyjeździe z trzynastą w tabeli Garbarnią Kraków. Początek meczu o godz. 17.05.