fot. PKO Ekstraklasa
Mieli szansę na zwycięstwo
Bezbramkowym remisem zakończył się wyjazdowy mecz Widzewa z wrocławskim Śląskiem w 4. kolejce PKO BP Ekstraklasy.
Czyste konto przyjezdni w dużej mierze zawdzięczają dobrej dyspozycji swojego bramkarza. Niewiele jednak brakowało, by to nie Henrich Ravas został bohaterem zespołu z al. Piłsudskiego. Mógł nim być Bartłomiej Pawłowski. W 39. minucie wykonywał rzut karny, podyktowany za zagranie ręką Victora Garcii, jednak jego strzał z jedenastu metrów padł łupem Michała Szromnika, który po efektownej paradzie odbił piłkę, ratując swój zespół przed stratą gola. Ostatecznie do końca meczu obaj bramkarze zachowali czyste konta.
Po czterech seriach spotkań widzewiacy mają na koncie po jednym zwycięstwie i remisie oraz dwie porażki. Odwrotnym dorobkiem (dwie wygrane, remis, porażka) legitymuje się warszawska Legia, która 12 sierpnia wystąpi przy Piłsudskiego (godz. 20.30). Widzewiacy przystąpią do tego starcia z dorobkiem czterech punktów, które przed niedzielno-poniedziałkowymi meczami dają im dziesiąte miejsce w tabeli.