fot. 2 liga eWinner
Nie mieli argumentów
Bolesną lekcję futbolu otrzymali w Chorzowie piłkarze GKS Bełchatów. W starciu z Ruchem przyjezdni już do przerwy przegrywali 0:3, a w drugiej połowie stracili jeszcze jedną bramkę
Ostre strzelanie rozpoczął Michał Mokrzycki, który w 23. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul. Kwadrans później Kewin Komar musiał po raz drugi wyjmować piłkę z siatki. Tym razem zrobił to po uderzeniu Tomasza Faszmańczyka zza pola karnego. Kolejny gol padł trzy minuty przed przerwą, a jego autorem był Przemysław Szkatuła, który z bliska posłał piłkę do siatki. Wynik spotkania efektownym uderzeniem w 82. minucie ustalił Jakub Siwek.
- Chorzów to trudny teren i żaden zespół nie będzie miał tutaj łatwo. Jak zawsze przyjechaliśmy jednak po to, by walczyć o trzy punkty, ale nie wyszedł nam ten mecz. Zagraliśmy słabo. Ruch okazał się lepszym zespołem i zasłużenie wygrał - podsumował trener GKS Patryk Rachwał.
Po trzech kolejkach jego podopieczni nadal mają więc jeden punkt ujemny i zamykają tabelę eWinner 2. Ligi. W następnej serii spotkań bełchatowianie podejmą rezerwy wrocławskiego Śląska (18 sierpnia, godz. 17).