fot. PKO Ekstraklasa

Nie zdołali złamać Stali

W kiepskich nastrojach do wielkanocnego śniadania zasiądą zawodnicy Widzewa. W 27. kolejce PKO BP Ekstraklasy beniaminek przed własną publicznością przegrał 0:2 z mielecką Stalą.


Goście w każdej odsłonie zaliczyli po jednym trafieniu. W 10. minucie dośrodkowanie Marcina Flisa z lewej strony pola karnego efektownym strzałem zamienił na gola Bartłomiej Ciepiela.

Wynik 0:1 utrzymał się do przerwy, a siedem minut po zmianie stron ekipa z Podkarpacia zadała drugi cios. Tym razem w roli asystenta wystąpił Bartłomiej Pawłowski, który próbując oddaliś niebezpieczeństwo sprzed własnej bramki posłał piłkę pod nogi stojącego na szesnastym metrze Mateusza Maka. Ten spokojnie przyjął futbolówkę, a chwilę później uderzeniem prawą nogą ustalił końcowy wynik meczu.

Dzięki wygranej Stal powiększyła swój dorobek do 34 pkt. i oddaliła się od strefy spadkowej. Szósty w klasyfikacji Widzew ma cztery oczka więcej. W następnej serii spotkań ekipa z al. Piłsudskiego zagra na wyjeździe z prowadzącym w rozgrywkach Rakowem Częstochowa (16 kwietnia, godz. 15:00).