fot. Śląsk - ŁKS, zdjęcie: Łukasz Grochala/Cyfrasport

Ostatnia akcja przesądziła

Mimo niezłej gry ŁKS nie powiększył swojego dorobku punktowego i nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Zespół trenera Piotra Stokowca przegrał w niedzielę we Wrocławiu z liderem, Śląskiem 1:2 (0:1). O wygranej gospodarzy zdecydowała ostatnia akcja meczu i bramka Piotra Samca-Talara.


Pierwszego gola w meczu strzelił Erik Exposito wykazując najwięcej zdecydowania w zamieszaniu podbramkowym. Gracz Śląska dobił piłkę odbitą przez Dawida Arndta. Śląsk miał sytuacje do podwyższenia prowadzenia, ale to goście wyrównali w 78. minucie, a piłkę z najbliższej odległości skierował do siatki Stipe Jurić. Chwilę później groźnie z dystansu strzelał Piotr Janczukowicz i wydawało się, że łodzianie po raz pierwszy w tym sezonie zapunktują na boisku rywala. Nic z tego nie wyszło, bo Piotr Samiec-Talar w szóstej minucie doliczonego czasu gry strzelił bramkę na 2:1.

Śląsk Wrocław - ŁKS Łódź 2:1 (1:0)
Bramki: Erik Exposito 12 - Piotr Samiec-Talar 90+6 - Stipe Jurić 78

ŁKS: Arndt - Dankowski, Monsalve, Marciniak, Tutyśkinas (73' Szeliga) - Ramirez (90' Śliwa), Mokrzycki, Louveau, Głowacki - Janczukowicz (88' Hoti), Jurić.