fot. unia sokoł
Pelikan znów na szczycie
W grupie I trzeciej ligi nowym liderem został Pelikan Łowicz, który na pierwsze miejsce wskoczył po efektownym zwycięstwie w Grodzisku Mazowieckim, gdzie wygrał 5:0 z Pogonią. Po trzech kolejkach po siedem punktów mają również Świt Nowy Dwór Mazowiecki i Sokół Aleksandrów Łódzki. Te zespoły mogą jeszcze wyprzedzić rezerwy warszawskiej Legii, które mecz ze stołeczną Polonią rozegrają 21 sierpnia. W tej chwili Legia II ma sześć punktów i zajmuje czwartą lokatę.
Lider z Łowicza po trzech meczach może się pochwalić znakomitym bilansem bramkowym. Pelikan strzelił do tej pory dziesięć goli, a stracił tylko jednego. W spotkaniu z Pogonią goście pierwszą bramkę zdobyli już w 3. minucie, a jej autorem był Filip Kowalczyk. Przed przerwą prowadzenie podwyższył Michał Żółtowski (40), a po zmianie stron strzeleckim instynktem błysnął Damian Warchoł, który w pół godziny zaliczył klasycznego hat tricka. Do bramki Pogoni Warchoł trafiał w 60. minucie, 88. minucie i w doliczonym czasie gry. Od 26. minuty Pelikan grał w przewadze, bo po dwóch żółtych i w konsekwencji czerwonej kartce boisko musiał opuścić Bartosz Broniarek. Mimo wysokiego zwycięstwa trener Mykola Dremluk nie był w pełni usatysfakcjonowany. - Cieszymy się z trzech punktów zdobytych na trudnym terenie. Wiedzieliśmy, że na boisku beniaminka łatwo nam nie będzie. I nie było nawet wtedy, gdy grali w dziesięciu. To był dziwny mecz. Wysoko wygraliśmy, ale gra była senna i nie wyglądała tak, jakbyśmy chcieli. W pierwszej połowie było za mało ruchu i za dużo prostych strat, brakowało nam płynności w grze. Chłopakom należą się jednak brawa za to, że większość stworzonych sytuacji potrafili wykorzystać – powiedział szkoleniowiec Pelikana.
Pięć goli obejrzeli również kibice w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie Lechia wygrała 4:1 z RKS Radomsko. Dla gospodarzy był to pierwszy w tym sezonie mecz przed własną publicznością, pierwsze zwycięstwo i pierwsze spotkanie, w którym strzelili gola. Goście po wygranej 3:0 z Huraganem Morąg musieli przełknąć gorycz porażki, chociaż w Tomaszowie to oni prowadzili. W 55. minucie bramkę dla RKS strzelił Krystian Wojtczak, jednak Lechia błyskawicznie odrobiła straty. Minutę później Igor Kania doprowadził do remisu, a przyjezdnych pogrążyli Adrian Marcioch (67), Bartosz Snopczyński (82) i Kamil Lewiński (88). - Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Myślę, że zasłużyliśmy na trzy punkty. Oprócz wygranej bardzo istotne istotne jest dla nas to, że wreszcie strzeliliśmy bramkę, bo nieskuteczność zaczynała już nam trochę ciążyć. W dwóch poprzednich meczach i teraz do przerwy nic nie strzeliliśmy, a sytuacje były. Cały czas powtarzaliśmy jednak, że trzeba zachować spokój. To się opłaciło – powiedział trener Lechii Mateusz Sobota.
- Trafiliśmy z nieba do piekła. Prowadziliśmy 1:0 i wysoko przegraliśmy. Uczulałem zespół na to, żeby po strzeleniu gola zachował koncentrację i dopuścił do szybkiego wyrównania. Niestety, nie udało się tego uniknąć i niespełna dwie minuty później straciliśmy bramkę. Po dwóch kolejnych z mojego zespołu zeszło powietrze. Szkoda tylko, że od stanu 1:1 traciliśmy gole po prostych błędach, które Lechia świetnie wykorzystała – podsumował szkoleniowiec RKS Waldemar Tęsiorowski.
Pierwsze punkty w tym sezonie stracił Sokół Aleksandrów Łódzki, który na wyjeździe zremisował 2:2 z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Podopieczni Damiana Kroczka w tym spotkaniu dwa razy musieli odrabiać straty., a punkt zapewniły im gole Bartłomieja Maćczaka. Pierwszą bramkę goście stracili tuż po przerwie, a na trafienie Mariusza Wierzbowskiego Maćczak odpowiedział w 58. minucie. Jedenaście minut później na listę strzelców wpisał się Rafał Babul i Ruch znów prowadził. Wynik spotkania został ustalony w 81. minucie, po drugiej bramce Maćczaka. Jednym punktem musiała się również zadowolić Unia Skierniewice, która w Warszawie bezbramkowo zremisowała z Ursusem.
Po trzech kolejkach otwierający tabelę Pelikan i trzeci Sokół mają po 7 pkt. Dziewiąta w klasyfikacji Lechia i dwunasta Unia mają po 4 pkt., a trzynasty RKS – 3. W sobotę 17 sierpnia Unia podejmie Sokoła (godz. 15), a dzień później w Łowiczu Pelikan zagra ze Zniczem Biała Piska (11.15), Lechia w Radomiu zmierzy się z Bronią (16), a do Radomska na mecz z RKS przyjedzie KS Wasilków (17).