fot. logo F1L

Powtórka z czerwca

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej sezonu 2020/2021 piłkarze ŁKS zremisowali w Tychach z GKS 1:1. Takim samym wynikiem zakończył się mecz tych drużyn w pierwszej serii kolejnych rozgrywek.


Podobnie jak w czerwcu dzisiaj również obie bramki padły w drugiej połowie spotkania. Różnica była taka, że tym razem jako pierwsi do siatki trafili goście z Łodzi. Zrobił to Antonio Dominguez, który w 52. minucie popisał się potężnym uderzeniem z prawie 30 metrów. Korzystnego wyniku przyjezdnym nie udało się jednak utrzymać do końcowego gwizdka sędziego. W 74. minucie po rzucie rożnym z piłką minął się dobrze wcześniej interweniujący bramkarz ŁKS Marek Kozioł, a chwilę później strzałem zza szesnastki do remisu doprowadził Krzysztof Wołkowicz. Warto podkreślić, że oba efektowne gole padły po uderzeniach z lewej nogi.

- Moim zdaniem był to fajny mecz. Obie drużyny miały dobre sytuacje i strzeliły ładne bramki. Byliśmy dłużej przy piłce, ale nie potrafiliśmy zdobyć drugiej bramki. Szkoda, bo chcieliśmy trzech punktów. Ten jeden jednak szanujemy, a ja jestem zadowolony z gry zespołu - powiedział po meczu trener łodzian Kibu Vicuna.

W 2. kolejce ŁKS wystąpi na stadionie im. Władysława Króla, na którym 8 sierpnia podejmie częstochowską Skrę. Początek spotkania o godz. 18.