fot. logo F1L

Przerwali złą serię

W meczu pierwszej kolejki rundy rewanżowej Fortuna 1. Ligi piłkarze ŁKS pokonali 2:1 Odrę Opole. Tym samym podopieczni Wojciecha Stawowego przerwali serię siedmiu spotkań bez zwycięstwa (sześć ligowych i jedno w Fortuna Pucharze Polski).


Starcie przy al. Unii rozpoczęło się bardzo dobrze dla gospodarzy, którzy już po 22. minutach prowadzili 2:0. Najpierw na listę strzelców wpisał się Piotr Janczukowicz (6'), który popisał się skuteczną dobitką po uderzeniu Mikkela Rygaarda (trafił w słupek). Później pięknym strzałem z kilkunastu metrów bramkarza rywali zaskoczył Łukasz Sekulski. Wydawało się, że po takim otwarciu łodzianie nie będą musieli już drżeć o końcowy wynik. Powtarzające się błędy w defensywie po raz kolejny dały jednak znać o sobie. Po jednym z nich Arkadiusz Malarz wypracował rywalom znakomitą sytuację, a ci skwapliwie skorzystali z prezentu i posłali piłkę do pustej bramki (Konrad Nowak 62'). Później była jeszcze czerwona kartka dla Jana Sobocińskiego (w doliczonym czasie gry za drugą żółtą), ale ostatecznie gospodarze obronili korzystny wynik i zainkasowali trzy punkty.    

- Ważne zwycięstwo po ciężkim meczu. Pierwsza połowa pod pełną naszą kontrolą, szczególnie pierwsze dwadzieścia, trzydzieści minut. Stwarzaliśmy sytuacje i powinniśmy prowadzić zdecydowanie wyżej. W drugiej połowie niepotrzebnie cofnęliśmy się zbyt głęboko. To na pewno napędzało drużynę Odry. Bramkę straciliśmy po niepotrzebnej zabawie, w sytuacji, gdy boisko nie sprzyja technicznej grze - powiedział po meczu Stawowy.

Po 18. kolejkach jego podopieczni mają 35 pkt. i zajmują drugie miejsce w tabeli. Do prowadzącego Bruk-Betu Termalica Nieciecza ŁKS traci osiem oczek. W następnym meczu przy al. Unii gospodarze gościć będą zawodników Widzewa. Derby Łodzi rozpoczną się 6 marca o godzinie 12.40.