fot. PKO Ekstraklasa

Punkty zostały przy Piłsudskiego

Jordi Sanchez w sobotni wieczór został bohaterem kibiców Widzewa. Gol strzelony przez tego zawodnika w końcówce pierwszej połowy meczu z ŁKS zapewnił Widzewowi wygraną 1:0.


Do 24. minuty spotkania rozgrywanego na stadionie przy al. Piłsudskiego 138 nieco lepiej prezentowali się goście, ale po przerwie spowodowanej odpaleniem środków pirotechnicznych inicjatywę przejęli widzewiacy. I w końcowówce pierwszej połowy swoją przewagę udokumentowali trafieniem na wagę trzech punktów.

Bartłomiej Pawłowski indywidualną akcję środkiem boiska zakończył  podaniem do wbiegającego w pole karne Sancheza, a ten mocnym uderzeniem w dalszy róg bramki pokonał Aleksandra Bobka. Kilkadziesiąt sekund później Sanchez cieszył się z drugiego trafienia, jednak po analizie VAR okazało się, że tym razem był na spalonym, więc gol nie został uznany.

Beniaminek z al. Unii najlepszą okazję do wyrównania miał w doliczonym czasie drugiej połowy, jednak wychodzacego na czystą pozycję Stipe Jurica nieprzepisowo powstrzymał Luis Silva. Za to zagranie został ukarany czerwoną kartką. Widzew kończył więc mecz w osłabieniu, jednak nie miało to wpływu na końcowy wynik spotkania.

Po sobotnim zwycięstwie nad lokalnym rywalem Widzew ma na koncie sześć punktów i z takim dorobkiem w tabeli PKO BP Ekstraklasy zajmuje aktualnie siódme miejsce. Na szesnastej pozycji jest natomiast ŁKS, który w czterech meczach zebrał trzy oczka.

W piątej serii spotkań 18 sierpnia Widzew zagra w Zabrzu z Górnikiem (godz. 20:30), a dwa dni później na stadionie im. Wladysława Króla ŁKS podejmie Pogoń Szczecin (godz. 15:00).