fot. logo F1L
Drugi remis z GKS Jastrzębie
Tylko jeden punkt zdobyli piłkarze ŁKS w Jastrzębiu, gdzie na otwarcie wiosennej części rozgrywek Fortuna 1. Ligi mierzyli się z przedostatnim w tabeli GKS. Pierwszy mecz tych zespołów również zakończył się podziałem punktów.
W przerwie zimowej ŁKS wyjechał na zgrupowanie do Turcji, a GKS trenował na własnych obiektach i w Kamieniu. Nie miało to jednak żadnego przełożenia na wynik sobotniej konfrontacji. Żadnego znaczenia nie miał też fakt, że między rundami w łódzkim zespole nie doszło do żadnych zmian kadrowych, a w Jastrzębiu było wiele roszad. Odszedł m.in. najlepszy strzelec, jednak pospolite ruszenie sprowadzone w celu ratowania pierwszej ligi na boisku nie odstawało od wyżej notowanych rywali. Było nawet bliżej wygranej, bo po trafieniu Konrada Handzlika prowadziło 1:0. Na gola z 35. minuty przyjezdni odpowiedzieli trafieniem Piotra Janczukowicza (38'), ale na więcej nie było ich stać. Gospodarzom udało się natomiast jeszcze raz trafić do siatki, ale na szczęście dla łodzian po analizie VAR ten gol nie został uznany i ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.
- Zabrakło dziś prostszego grania w pewnych momentach i prostszych rozwiązań, np. gry na obiegnięcie i lepszej współpracy bocznych obrońców z ofensywnymi pomocnikami. Mieliśmy więcej z gry, ale nie potrafiliśmy stworzyć wielu sytuacji podbramkowych i dlatego wracamy do Łodzi tylko z jednym punktem - powiedział po meczu trener ŁKS Kibu Vicunia.
Po tym spotkaniu ŁKS ma 30 pkt. i przed niedzielnymi meczami 21. kolejki zajmuje siódme miejsce w tabeli. W następnej serii spotkań łodzianie podejmą trzecią w klasyfikacji Koronę Kielce (5 marca, godz. 12.40).