fot. Sokół
Sokół z kompletem
Po dwóch kolejkach w grupie I trzeciej ligi tylko trzy drużyny mogą się cieszyć z kompletu punktów. W tym gronie jest Sokół Aleksandrów Łódzki, który po inauguracyjnym zwycięstwie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki zgarnął pełną pulę w meczu ze Zniczem Biała Piska.
Pierwsza połowa nie zapowiadała jednak sukcesu gospodarzy, którzy w pierwszej połowie zmarnowali m.in. rzut karny - po strzale Mikołaja Boćka skutecznie interweniował bramkarz Znicza. W drugiej odsłonie Sokół karnego już wykorzystał. Tym razem do piłki podszedł Bartłomiej Maćczak i po chwili (75) podopieczni Dawida Kroczka cieszyli się z gola. Była to już druga bramka dla gospodarzy. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Kamila Cupriak (63), który na boisku pojawił się niespełna trzy minuty wcześniej. Razem z nim w 60. minucie z ławki rezerwowych wszedł Szymon Szołtysik. On również zakończył mecz z golem na koncie. Zdobył go dwadzieścia minut po Cupriaku, podwyższając prowadzenie Sokoła na 3:0. Goście honorową bramkę strzelili w doliczonym czasie gry. - Po zmianach gra zdecydowanie się ożywiła, co pozwoliło nam strzelić trzy bramki – podsumował Kroczek.
Pięć goli obejrzeli kibice w Skierniewicach, gdzie Unia wygrała 3:2 z Ruchem Wysokie Mazowieckie. W tym spotkaniu kibice zobaczyli trzy rzuty karne. Wszystkie zostały wykorzystane. Ostre strzelanie zaczęło się jednak od trafienia po rzucie rożnym, po którym już w trzeciej minucie gospodarzy zaskoczył Patryk Pasko. Unia doprowadziła do remisu w 21. minucie, po karnym egzekwowanym przez Rafała Parobczyka. W 61. minucie po pięknym uderzeniu z ok. 25 metrów drugą bramkę dla skierniewiczan zdobył Hubert Gutkowski. W 64. minucie Parobczyk wykorzystał drugą jedenastkę i było 3:1. Z karnego nie pomylił się również Paweł Brokowski z Ruchu, który w 81. minucie zdobył bramkę kontaktową. Kilkadziesiąt sekund później Jarosław Szyc zobaczył czerwoną kartkę i zaczęła się nerwówka. Grając w dziesiątkę Unia zdołała jednak obronić korzystny wynik i odniosła pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.
- W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, dobrze operowaliśmy piłką i stwarzaliśmy sytuacje, ale nie mogliśmy ich skończyć. Mając wszystko pod kontrolą sami sprokurowaliśmy sobie dramaturgię. Ostatnio zbyt często podświadomość spycha nas za głęboko pod naszą bramkę. Ostatecznie zainkasowaliśmy jednak trzy punkty, co w trakcie budowy nowej drużyny jest dla nas najważniejsze – powiedział trener Unii Rafał Smalec.
Efektowne zwycięstwo odniósł beniaminek z Radomska, który na własnym stadionie wygrał 3:0 z Huraganem Morąg. Już przed przerwą RKS strzelił dwa gole. W 25. minucie bramkarza gości pokonał Paweł Baraniak, a pięć minut później prowadzenie z rzutu karnego podwyższył Krystian Wojtczak. Dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego do siatki trafił Adrian Klepczyński i radomszczańscy kibice mogli rozpocząć świętowanie pierwszej wygranej po awansie do trzeciej ligi.
Jednym punktem zadowolić się musieli zawodnicy Pelikana, którzy w Łowiczu zremisowali 1:1 z Olimpią Zambrów. Gospodarze gonili wynik, bo od 24. minuty przegrywali 0:1. Na bramkę Łukasza Grzybowskiego Pelikan odpowiedział cztery minuty po przerwie, trafieniem Damiana Warchoła. Żadnego gola nie udało się natomiast strzelić piłkarzom Lechii Tomaszów Mazowiecki, którzy na wyjeździe przegrali 0:2 z Sokołem Ostróda. Obie bramki padły w drugiej połowie. Najpierw golkipera Lechii pokonał Oskar Rynkowski (52), a wynik ustalił Robert Hirsz (66). – Żałujemy pierwszej połowy, w której byliśmy stroną dominującą i stwarzaliśmy sytuacje. Naszą bolączką jest jednak to, że wielu z nich nie kończymy strzałem bądź dokładnym dograniem. Na pewno musimy to poprawić. W dwóch sytuacjach bardzo dobrze zachował się jednak bramkarz gospodarzy. Sokół był skuteczniejszy. To doświadczona drużyna, która po przerwie swoje okazje wykorzystała i wygrała – powiedział trener Lechii Mateusz Sobota.
Po dwóch kolejkach tabelę grupy I trzeciej ligi otwiera Świt Nowy Dwór Mazowiecki, za którym plasują się: Sokół Aleksandrów łódzki i rezerwy warszawskiej Legii (po 6 pkt.). Szóste miejsce zajmuje Pelikan (4), ósmy jest RKS, dziesiąta Unia (po 3), a piętnasta Lechia (1). W trzeciej serii spotkań 14 sierpnia w Tomaszowie Mazowieckim Lechia zmierzy się z RKS (godz. 18), w Warszawie Ursus zagra z Unią (16), Ruch Wysokie Mazowieckie podejmie aleksandrowskiego wicelidera (17), a Pelikan pojedzie do Grodziska Mazowieckiego na mecz z Pogonią (17.30).
Foto: tssokol.pl