fot. logo F1L

Sześć goli w Gliwicach

W meczu na szczycie Fortuna 1. Ligi piłkarze ŁKS podzielili się punktami z chorzowskim Ruchem. Na stadionie w Chorzowie obie ekipy strzeliły po trzy gole.


Łodzianie dwa razy obejmowali prowadzenie, jednak nie zdołali go utrzymać. Zespół z Górnego Śląska uratował remis w jedenastej minucie doliczonego czasu gry, po rzucie karnym wykorzystanym przez Tomasza Foszmańczyka. Wcześniej analiza VAR wykazała zagranie ręką Macieja Śliwy.

Festiwal strzelecki rozpoczął się w 26. minucie. Wtedy to Piotr Janczukowicz wykorzystał podanie Pirulo i uderzeniem z kilku metrów umieścił piłkę w siatce. Na to trafienie gospodarze szybko odpowiedzili dwoma golami. W 30. minucie wykorzystali stratę Macieja Kowalczyka i przeprowadzili kontrę dającą im remis. Siedem minut później Aleksandra Bobka pokonał Daniel Szczepan. Na przerwę zespoły schodziły jednak przy wyniku remisowym. W doliczonym czasie pierwszej połowy po rzucie wolnym wykonanym przez Michała Mokrzyckiego w zamieszaniu podbramkowym najwięcej zimnej krwi zachował Maciej Dąbrowski i zrobiło się 2:2.

W 82. minucie lider po raz drugi w tym meczu wyszedł na prowadzenie. Chorzowianie zdołali wprawdzie zablokować piłkę po strzałach Stipe Jurica i Kamila Dankowskiego, ale po uderzeniu Michała Trąbki Maciej Sadlok skierował ją do wlasnej bramki. Prowadzenia 3:2 łodzianie nie zdołali jednak utrzymać.

Po meczu w Gliwicach ŁKS ma 48 pkt. i o dwa oczka wyprzedza Ruch. Trzecia w klasyfikacji Wisła Kraków ma sześć punktów mniej od lidera. W 25. kolejce łodzianie na Stadionie Miejskim im. Władysława Króla zagrają z Chojniczanką Chojnice (2 kwietnia, godz. 12:40).