fot. Puchar Polski 1

Wicelider poległ przy Piłsudskiego

O dużą niespodziankę postarali się drugoligowi zawodnicy Widzewa, którzy w pierwszej rundzie rozgrywek Totolotek Pucharu Polski przed własną publicznością wygrali 2:0 z wrocławskim Śląskiem i awansowali do dalszej fazy rozgrywek.


Spotkanie rozstrzygnęło się tuż przed upływem regulaminowego czasu gry. W 85. minucie na listę strzelców wpisał się Konrad Gutowski, a wicelidera PKO BP Ekstraklasy dobił Marcin Robak, który w poprzednim sezonie bronił barw ekipy znad Odry i strzelił dla niej 18 goli. Z takim dorobkiem został wicekrólem strzelców ekstraklasy, a latem przeniósł się do Widzewa. Do pucharowego meczu ze swoim byłym zespołem przystąpił jednak bez sentymentów i tuż przed końcowym gwizdkiem pozbawił wrocławską ekipę wszelkich nadziei na korzystny wynik. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Robak wykorzystał rzut karny i przypieczętował wygraną ekipy z al. Piłsudskiego.

Goście, którzy do meczu przystąpili mając w składzie zaledwie dwóch piłkarzy z wyjściowej jedenastki na ostatni mecz ligowy, starcie z Widzewem kończyli w osłabieniu. Był to wynik czerwonej kartki, jaką po dwóch żółtych kartonikach w 90. minucie obejrzał Mariusz Pawelec.