fot. logo F1L

Wrócili do szóstki

Gol z piątej minuty doliczonego czasu gry zapewnił piłkarzom ŁKS zwycięstwo 3:2 nad Sandecją Nowy Sącz i pozwolił im wrócić do czołowej szóstki Fortuna 1. Ligi.


Przed rozpoczęciem starcia na stadionie im. Władysława Króla ostatnią lokatę dającą prawo gry w barażach o PKO BP Ekstraklasę zajmował zespół z Nowego Sącza. Ekipa z al. Unii miała dwa punkty mniej i była na pozycji siódmej. W piątkowy wieczór w dramatycznych okolicznościach doszło do zamiany tych miejsc.

Wszystko zaczęło się po myśli łodzian, którzy szybko wypracowali sobie dwubramkową przewagę. Najpierw po indywidualnej akcji na listę strzelców wpisał się Pirulo (19'), a niespełna trzy minuty po nim zrobił to Kelechukwu Ibe-Torti. Dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy przyjezdni zdobyli jednak bramkę kontaktową. Tym razem to gospodarze popełnili kosztowny błąd przy wyprowadzaniu piłki i po chwili Łukasz Zjawiński zmniejszył dystans dzielący obie drużyny. W 74. minucie było już 2:2. Do remisu strzałem z pola karnego doprowadził Kamil Słaby. I gdy wydawało się, że spotkanie zakończy sie podziałem punktów, ŁKS przeprowadził akcję, która zapewniła mu pełną pulę. W piątej minucie doliczonego czasu gry zawodnicy Sandecji pogubili się przed własną bramką, dzięki czemu piłka trafiła do Stipe Jurica. Ten zagrał do Mateusza Kowalczyka, który ustalił wynik meczu na 3:2.

Po tym zwycięstwie łodzianie mają na koncie 41 pkt. - tyle samo, co piąty w klasyfikacji Chrobry Głogów, który w niedzielę zagra na wyjeździe z zamykającym tabelę GKS Jastrzębie. W 28. kolejce ŁKS pojedzie natomiast do Sosnowca, gdzie 16 kwietnia zmierzy się z Zagłębiem (godz. 18).