fot. Pelikan Łowicz
Wszystkiego po równo
Dwa zwycięstwa, dwa remisy, dwie porażki – z takim skutkiem w 18. kolejce rozgrywek grupy I trzeciej ligi grały zespoły z naszego regionu. Komplet punktów zgarnęli piłkarze Sokoła Aleksandrów Łódzki i RKS Radomsko, po jednym oczku do swojego dorobku dopisali gracze Pelikana Łowicz i Lechii Tomaszów Mazowiecki, a zawodnicy Unii Skierniewice i KS Kutno musieli uznać wyższość rywali.
Sokół wygrał pierwszy raz od 17 października, gdy na wyjeździe pokonał 8:1 KS Wasilków. Po tym meczu przyszła seria pięciu spotkań bez zwycięstwa. Podopieczni Dawida Kroczka przerwali ją w Zambrowie, gdzie po trafieniach Igora Kani (25’), Damiana Nowackiego (45, z karnego) i Szymona Sołtysińskiego (49’ i 75’) pokonali 4:1 Olimpię. Gospodarze honorową bramkę strzelili w 83. minucie. – Pokazaliśmy charakter i dobrą skuteczność. To był dla nas bardzo ważny mecz. Brak wygranej w Zambrowie bardzo mógł nam utrudnić możliwość walki o czołową ósemkę – podsumował Kroczek.
Równie ważne zwycięstwo odnieśli gracze RKS, którzy na własnym stadionie pokonali Broń Radom 3:1. Gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Krystiana Kolasy. Sześć minut po przerwie Przemysław Śliwiński doprowadził do remisu, ale gracze z Radomska odpowiedzieli bramkami Adriana Klepacza oraz Kolasy i zgarnęli trzy punkty. – W przerwie powiedziałem zawodnikom, że tylko sami możemy sobie zepsuć ten mecz. I musieliśmy stracić bramkę, żeby później to nadgonić. Tak nie powinniśmy grać. Powinniśmy być bardziej konsekwentni i nie doprowadzać do sytuacji, w których trzeba gonić wynik. Cała ta runda była u nas dość specyficzna i chyba cieszymy się, że to już koniec. Po różnych perturbacjach kadrowych, organizacyjnych i infrastrukturalnych osobiście jestem bardzo zadowolony z wykonanej przez nas pracy i optymistycznie nastawiony na przyszłość – powiedział trener RKS Marcin Bryś.
Remisami 2:2 kończyły się spotkania w Tomaszowie Mazowieckim i Łowiczu. Lechia podzieliła się punktami z Legionovią Legionowo, a Pelikan ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Bardziej zadowoleni z takiego obrotu sprawy byli gracze Pelikana, którzy po pierwszej połowie przegrywali z wiceliderem rozgrywek 0:2. Już w 9. minucie bramkę dla Świtu strzelił Radosław Kamiński, a w 41. minucie z rzutu karnego prowadzenie gości podwyższył Arkadiusz Ciach. Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze i szybko odrobili straty. W 51. minucie kontaktową bramkę strzelił Piotr Tkacz, a pięć minut później uderzeniem z rzutu karnego wynik spotkania ustalił Krystian Mycka.
W Tomaszowie gospodarze dwa razy obejmowali prowadzenie, a dwa punkty wymknęły im się z rąk tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego. Aż trzy gole padły pomiędzy 26. i 30. minutą. Lechia objęła prowadzenie po bramce Łukasza Buczkowskiego (26’), na którą odpowiedział Andrzej Trubeha (29’). Niespełna sześćdziesiąt sekund po wyrównaniu drugą bramkę dla tomaszowian strzelił Maciej Radaszkiewicz. Wynik 2:1 utrzymywał się do 90. minuty, ale tuż przed końcem meczu pełnej puli pozbawił Lechię Daniel Choroś.
Na własnych stadionach wystąpili również gracze Unii i KS Kutno, jednak gole strzelali tylko goście. W Skierniewicach miejscowi ulegli 0:2 rezerwom warszawskiej Legii (Mateusz Hołownia 23’, Luis Rocha 72’), a w Kutnie wygraną 3:0 zainkasował Znicz Biała Piska (Dawid Kalinowski 47’, Marcin Fiedorowicz 53’, Mateusz Furman 67’).
Po 18. kolejkach liderem rozgrywek jest Pogoń Grodzisk Mazowiecki (36 pkt. i dwa zaległe mecze), a najlepszy zespół z naszego województwa plasuje się na piątej pozycji. Jest nim Unia, która zgromadziła trzydzieści oczek. Miejsca 8-11 zajmują kolejno: Pelikan (29 pkt. i dwa zaległe mecze), Sokół (27 pkt. i jeden mecz zaległy), KS Kutno (26 pkt.) i RKS (25 pkt.). Lechia z dorobkiem 17 pkt. zajmuje siedemnastą lokatę.
Do zakończenia pierwszej rundy pozostały trzy serie spotkań, które zostaną rozegrane w marcu 2021. W tym tygodniu odbędzie się natomiast kilka zaległych spotkań. Wśród nich są mecze Jagiellonii II Białystok z Pelikanem (2 grudnia, godz. 13) i Polonii Warszawa z Sokołem (4 grudnia, godz. 18).