fot. logo F1L

Wystarczyła jedna połowa

W wyjazdowym meczu z Koroną Kielce piłkarzom ŁKS trzy punkty zapewniła skuteczna gra w drugiej połowie. Dzięki wygranej łodzianie wrócili na trzecie miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi.


Zwycięstwo zapewniły przyjezdnym dwie akcje prawą stroną boiska. W obu przypadkach w roli głównej wystąpił Tomasz Nawotka, który w 51. minucie wpisał się na listę strzelców, a sześć minut później został nieprzepisowo powstrzymany w polu karnym. Chwilę później Antonio Dominguez wykorzystał jedenastkę, podwyższając prowadzenie. Trzy minuty przed końcem spotkania gola dla Korony zdobył Jakub Łukowski i mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla ŁKS. Wyjazd do Kielc zakończył się więc szczęśliwie, choć pierwsza połowa nie zwiastowała sukcesu. Gdyby gospodarze mieli nieco lepiej ustawione celowniki, to już przed przerwą mogli zamknąć mecz. Na szczęście nie grzeszyli skutecznością i zmarnowali kilka doskonałych sytuacji. Przy okazji dali też możliwość rehabilitacji Arkadiuszowi Malarzowi, który po nieudanym występie przeciwko Arce Gdynia z Koroną zanotował kilka udanych interwencji, przyczyniając się tym samym do końcowego zwycięstwa.

- W pierwszej połowie widać było po zespole nasze ostatnie wyniki. Mocno pracowaliśmy nad aspektem mentalnym, ale podświadomość zrobiła swoje i trzeba uczciwie powiedzieć, że powinniśmy być zadowoleni z tego, że do przerwy nie przegrywaliśmy, bo wówczas byłoby dużo trudniej. Cieszę się, że odpowiednie wskazówki w przerwie sprawiły, że drugą połowę zagraliśmy zupełnie inaczej. Straciliśmy w niej bramkę, ale Korona nie stwarzała już tylu sytuacji, co w pierwszej połowie. Szkoda, że nie udało się utrzymać koncentracji i uniknąć nerwowej końcówki, ale ważne jest to, że potrafiliśmy ten mecz wygrać. Wierzę, że do kolejnych spotkań podejdziemy z chłodniejszą głową i większą pewnością siebie - podsumował trener ŁKS Ireneusz Mamrot.

Po 26. kolejkach liderem Fortuna 1. Ligi nadal jest Bruk-Bet Termalica Nieciecza (49 pkt. i trzy zaległe mecze), a kolejne miejsca zajmują: Górnik Łęczna (47 pkt.), ŁKS i Radomiak (po 46 pkt.). Zespół z Radomia ma jeden mecz zaległy, a w nadchodzącej serii spotkań przyjedzie do Łodzi. Konfrontacja trzeciej i czwartej drużyny rozgrywek rozpocznie się 28 kwietnia o godz. 17.40.