fot. 6O2A0949.JPG

Wyszarpali trzy punkty

Rzut rożny w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry przesądził o tym, że piłkarze ŁKS pokonali Koronę Kielce i po raz pierwszy w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy cieszyli się ze zdobyczy punktowej.


Dwa wcześniejsze mecze podopieczni Kazimierza Moskala rozegrali na wyjazdach. Sezon rozpoczęli od porażki 0:3 z Legią w Warszawie, a później przegrali 0:2 z Ruchem Chorzów w Gliwicach. Po powrocie na stadion im Władysława Króla odebrali nagrodę za awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Okazały puchar za zwycięstwo w Fortuna 1. Lidze wręczył prezes ŁZPN Adam Kaźmierczak.

Kolejny prezent beniaminek sprawił sobie sam. W 27. minucie Miłosz Trojak we własnym polu karnym zamiast w piłkę trafił w nogę Macieja Śliwy, a po chwili Dani Ramirez zamienił jedenastkę na gola dla ŁKS. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry po kolejnym rzucie karnym Korona doprowadziła do remisu. Po zagraniu ręką Adriena Louveau i interwencji VAR prowadzący spotkanie Szymon Marciniak podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Arian Dalmau. Nie był to jednak ostatni gol strzelony w tym meczu. W dziewiątej minucie doliczonego czasu gry ŁKS wykonywał rzut rożny, po którym Artemijus Tutyskinas uderzeniem głową umieścił piłkę w siatce. Po tym golu grano jeszcze kilka minut, ale wynik nie uległ juz zmianie i po końcowym gwizdku łodzianie mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w bieżącym sezonie. Duży udział w tym sukcesie miał Aleksander Bobek, który kilka razy świetnymi interwencjami ratował swój zespół przed utratą gola.

Po piątkowym meczu beniaminek z al. Unii ma trzy punkty i aktualnie jest na jedenastym miejscu w tabeli. W następnej kolejce ŁKS wybierze się na wschodni kraniec łódzkiej trasy W-Z, gdzie 12 sierpnia o godz. 20:00 rozpocznie mecz z Widzewem.

Foto: Marek Młynarczyk

​ŁKS Łódź - Korona Kielce