fot. PKO Ekstraklasa

Z Rakowem na remis

W niedzielny wieczór na stadionie przy al. Piłsudskiego 138 gościł Raków Częstochowa, który miał szansę objęcia prowadzenia w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. I choć w starciu z Widzewem goście mieli kilka doskonałych sytuacji do zdobycia gola, to sztuka ta im się nie udała i obie ekipy zainkasowały po jednym punkcie.


Z takiego obrotu sprawy znacznie bardziej zadowoleni byli gospodarze. Obrona beniaminka już w pierwszej połowie zanotowała kilka wpadek, jednak ekipa spod Jasnej Góry była wyjątkowo nieskuteczna. Przed przerwą przyjezdni mieli m.in. trzy sytuacje sam na sam z bramkarzem. W dwóch nie trafili w bramkę, w trzeciej obili piłką słupek. Po zmianie stron udało im się posłać piłkę do siatki, ale ze spalonego, a w kolejnej dobrej sytuacji z ok. dziesięciu metrów strzelili niecelnie. Tuż przed końcem meczu Widzew przeprowadził kontratak, który mógł dać mu komplet punktów. Po zagraniu Bartłomieja Pawłowskiego Jordi Sanchez popędził prawą stroną boiska, wygrał pojedynek biegowy z dwoma obrońcami Rakowa i z narożnika pola karnego oddał celny strzał, ale skutecznie interweniował Vladan Kovacevic

Po remisie z Rakowem ekipa z Piłsudskiego ma 17 pkt. i z takim dorobkiem zajmuje szóste miejsce w tabeli. Będący na czwartej pozycji zespół z Częstochowy ma trzy oczka więcej i jeden mecz zaległy. W 12. kolejce Widzew zagra na wyjeździe z Piastem Gliwice (10 października, godz. 20:30).