fot. logo ŁZPN

Została jedna niewiadoma

Lechia Tomaszów Mazowiecki i Unia Skierniewice wystąpią w finale wojewódzkiego Pucharu Polski. Triumfatora tych rozgrywek poznamy 21 czerwca.


Obie ekipy awans zapewniły sobie przed własną publicznością. Unia już po raz trzeci w bieżącym sezonie okazała się lepsza od rezerw ŁKS. Lider grupy I trzeciej ligi w Nieborowie nie miał zbyt wiele do powiedzenia i przegrał 2:4. Po golach Kamila Sabiłły, Mateusza Stępnia, Mateusza Magdziarza i Tomasza Bały gospodarze prowadzili już 4:0. W końcówce łodzianie zmniejszyli rozmiar porażki (Igor Lambrecht, Jakub Romanowicz), ale losów spotkania nie byli w stanie odmienić.

Co w skierniewickiej ekipie mówiono po tym spotkaniu? Tego można się dowiedzieć oglądając tutaj pomeczowy materiał filmowy.

Losy drugiego półfinału rozstrzygnęły się w doliczonym czasie gry. Po pierwszej połowie Pelikan Łowicz prowadził z Lechią 1:0 (gol Szymona Sołtysińskiego), jednak ostatnie słowo w tym starciu należało do miejscowych. W 88. minucie do remisu doprowadził Kamil Szymczak, a w czwartej minucie przedłużonego czasu gry zwycięstwo tomaszowskiej ekipie zapewnił Bartosz Snopczyński. Na uwagę zasługuje fakt, że miejscowi strzelili dwa gole grając w osłabieniu po czerwonej kartce (za dwie żółte), którą w 81. minucie obejrzał Artur Amroziński.