fot. RKS jesień 2019
Stabilizacja w Radomsku
Dwanaście miesięcy temu piłkarze RKS Radomsko jako beniaminek przygotowywali się do inauguracji rozgrywek w łódzkiej IV lidze. Teraz znów są beniaminkiem, ale w grupie I trzeciej ligi. W Radomsku myślą jednak o kolejnych wyzwaniach, ale na następny awans dają sobie trochę czasu. Rozpoczynający się jutro sezon ma być dla RKS okresem spokojnej pracy.
- Chcemy ustabilizować klub na tyle, by móc realnie myśleć o kolejnym awansie – zapowiedział prezes Radosław Pawelec. Ostatnia promocja zaskoczyła wiele osób, jednak klub był na nią przygotowany. W zgodnej ocenie fachowców faworytem czwartoligowych rozgrywek była Warta Sieradz, która po rocznej przerwie chciała wrócić na wyższy poziom rywalizacji. Ostatecznie musiała jednak uznać wyższość RKS, który zakończył sezon z dorobkiem 82 pkt. Warta miała dwa oczka mniej, a w bezpośrednich starciach z radomszczańskim klubem zdobyła tylko jeden punkt. W ostatnim meczu jesieni w Sieradzu padł remis 2:2, a rewanż RKS wygrał 1:0. Zwycięstwem nad najgroźniejszym rywalem ekipa z ul. Brzeźnickiej pożegnała się z IV ligą.
Po awansie z RKS pożegnał się natomiast trener Andrzej Orszulak. Kontrakt szkoleniowca nie został przedłużony. Na jego następcę działacze wybrali Waldemara Tęsiorowskiego, mającego na koncie 277 spotkań w ekstraklasie i 15 występów w reprezentacji Polski. Nowy trener w roku 1987 z wrocławskim Śląskiem sięgnął po Puchar i Superpuchar Polski, a dziewięć lat później po raz pierwszy trafił do RKS Radomsko. - Rozegrałem tu jedną rundę w starej drugiej lidze. Dobrze wspominam ten okres, więc gdy teraz pojawiła się propozycja od działaczy RKS, to postanowiłem podjąć wyzwanie i po 23 latach wróciłem do Radomska – powiedział Tęsiorowski, który jako trener w najwyższej klasie rozgrywkowej i na jej zapleczu przez kilkanaście lat był asystentem Ryszarda Tarasiewicza; samodzielnie prowadził m.in. Bałtyk Gdynia w drugiej lidze.
- Jestem ambitnym człowiekiem, który trochę już osiągnął. Na ten sezon nie mamy jeszcze wytyczonego konkretnego celu, ale chciałbym, żeby zespół był w górnej części tabeli i dostarczał kibicom jak najwięcej powodów do satysfakcji. Jeśli RKS zacznie dobrze funkcjonować w trzeciej lidze, to po rundzie jesiennej będziemy mogli zacząć się zastanawiać nad tym, co konkretnie chcemy osiągnąć w tym sezonie – wyjaśnił Tęsiorowski.
Po awansie nie doszło do rewolucji kadrowej. Trzon zespołu został zachowany, a kadrę uzupełniło kilku nowych graczy. Największe oczekiwania kibice wiążą z byłym bramkarzem Świtu Nowy Dwór Mazowiecki Sebastianem Majchrzakiem oraz Jakubem Rozwandowiczem i Aleksandrem Ślęzakiem, którzy jeszcze kilka tygodni temu z Sokołem Aleksandrów Łódzki walczyli o awans do 2. ligi. – To są piłkarze dający jakość. Powinni więc być wzmocnieniem, a nie uzupełnieniem składu – powiedział Tęsiorowski. Do RKS przyszli również Damian Siewiera (Orkan Buczek) i Roman Janicki (Zagłębie Sosnowiec).
Beniaminek nowy sezon rozpocznie w Radomsku, gdzie w sobotę 3 sierpnia podejmie rezerwy warszawskiej Legii (godz. 17). W przerwie między rozgrywkami na obiekcie trwały prace modernizacyjne. Na przystosowanie stadionu do trzecioligowych wymogów licencyjnych władze miasta przeznaczyły 115 tys. zł. Pieniądze zostały wykorzystane na przygotowanie trybuny dla kibiców gości, nowe boksy dla trenerów i piłkarzy rezerwowych, zabezpieczenie przejścia zawodników z szatni na boisko oraz nowe sanitariaty dla kibiców. Efekty prac sympatycy klubu będą mogli ocenić już w pierwszym miesiącu nowego sezonu, bowiem w sierpniu RKS przed własną publicznością rozegra aż cztery mecze. Po spotkaniu z Legią radomszczanie podejmą Huragana Morąg (10 sierpnia), KS Wasilków (18 sierpnia) i Pogoń Grodzisk Mazowiecki (31 sierpnia). - Dla beniaminków mecze u siebie na początku sezonu to często spory atut. Mam nadzieję, że tak będzie również z nami – powiedział Tęsiorowski.
Formę swoich podopiecznych szkoleniowiec sprawdzał m.in. w trakcie spotkań sparingowych, w których RKS mierzył się ze Skrą Częstochowa (1:1), Włókniarzem Zelów (4:0), Omegą Kleszczów (6:1 i 1:0) oraz Polonią Poraj (0:0). Po ostatnim sprawdzianie Tęsiorowski nie był jednak usatysfakcjonowany. - Były momenty dobrej i bardzo słabej gry. Najbardziej martwi jednak fakt, że stworzyliśmy sporo sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. To boli, bo jak się nie trafia w sparingach, to w lidze też może być z tym problem. Dlatego musimy mocno pracować nad skutecznością – powiedział opiekun RKS.
Radomszczańskim kibicom przerwa między występami w IV i III lidze upłynęła bardzo szybko. Awans zbiegł się bowiem z jubileuszem 40-lecia klubu, a w ramach obchodów sympatycy RKS mieli możliwość spotkania się m.in. z urodzonym w Radomsku wicemistrzem olimpijskim z Montrealu Janem Beningierem oraz Sławomirem Majakiem, Piłkarzem Roku 1997. Czas pokaże, jak wiele osiągną w futbolu ich następcy, rozpoczynający jutro przygodę z III ligą.
Foto: RKS Radomsko