fot. Lechia TM
Goli nie brakowało
W 24. kolejce rozgrywek grupy I trzeciej ligi w pięciu meczach z udziałem drużyn z naszego regionu padło aż 21 goli. Niestety, z wygranych cieszyły się tylko dwie ekipy - Pelikan Łowicz i RKS Radomsko.
Żadnych punktów nie udało się wywalczyć Unii Skierniewice, która w grupie mistrzowskiej przegrała u siebie 2:3 z rezerwami warszawskiej Legii. Po trafieniach Szymona Włodarczyka (12) i Radosława Cielemęckiego (25) goście dwa razy obejmowali prowadzenie, ale do remisu doprowadzał Dawid Dzięgielewski (14 i 51). Przy stanie 2:2 Unia stanęła przed szansą na zdobycie trzeciej bramki, jednak Paweł Czarnecki nie wykorzystał rzutu karnego (55). Po jego strzale skutecznie interweniował bramkarz, a minutę przed końcem spotkania goście zadali cios, po którym skierniewiczanie już się nie podnieśli. Bramka Wiktora Kamińskiego zapewniła Legii wygraną 3:2.
Poprawiły się humory w Łowiczu, bo po fatalnym początku drugiej rundy rozgrywek Pelikan wygrał 2:1 wyjazdowy mecz z KS Kutno. Goście po raz pierwszy w tym sezonie wystąpili pod wodzą Piotra Gawlika, który na stanowisku trenera zastąpił Mykolę Dremliuka. Już w 4. minucie bramkę dla przyjezdnych strzelił zza pola karnego Piotr Piekarski. Gospodarze wyrównali tuż przed przerwą, po rzucie rożnym i trafieniu Kamila Sadzińskiego. Po wyjściu na drugą połowę sytuacja szybko wróciła jednak do poprzedniego stanu, bo Pelikan tę część meczu rozpoczął efektowną akcją, którą uderzeniem do pustej bramki sfinalizował Krystian Białas. Ten gol zapewnił gościom trzy punkty.
Pełną pulę zgarnął również RKS. Gracze z Radomska na własnym stadionie pokonali 4:0 Ruch Wysokie Mazowieckie. Przyjezdnych w ostatniej minucie pierwszej połowy "napoczął" Bartosz Machaj, a po zmianie stron na listę strzelców wpisywali się: Mateusz Szela (53), Filip Krupa (82) i Kamil Augustyn (88).
Zapunktować nie udało się tym razem Sokołowi Aleksandrów Łódzki i Lechii Tomaszów Mazowiecki. Pierwsza z tych ekip nie miała wiele do powiedzenia w wyjazdowym meczu z Błonianką Błonie. Co prawda do przerwy był bezbramkowy remis, ale po zmianie stron gospodarze zaaplikowali rywalom trzy gole, nie tracąc żadnego. Dwie bramki strzelił Marcin Gregorowicz (59 i 90), a trzeci gol był efektem samobójczego trafienia Przemysława Woźniczaka (73). Znacznie bliżej korzystnego rezultatu była Lechia, która w Zambrowie dwukrotnie prowadziła z Olimpią. W 25. minucie wynik otworzył Krystian Mroczek, ale tuż przed przerwą gola dla gospodarzy strzelił Kamil Zalewski. Przyjezdni odzyskali prowadzenie w 65. minucie, po rzucie karnym wykorzystanym przez Patryka Jakubczyka. Korzystny wynik tomaszowianie utrzymywali do 80. minuty. Później opadli z sił, co skrzętnie wykorzystała Olimpia. Po dwóch trafieniach Daniela Kraski (80 i 84) sytuacja diametralnie się zmieniła i przyjezdni musieli gonić wynik. W czwartej minucie doliczonego czasu gry w pole karne gospodarzy podążył nawet golkiper Lechii Krzysztof Baran, ale po dośrodkowaniu rywale wyszli z kontrą, którą Kamil Zalewski zakończył uderzeniem do pustej bramki i ustalił wynik na 4:2.
Po 24. kolejkach Unia ma 42 pkt. i zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Liderem rozgrywek jest Pogoń Grodzisk Mazowiecki (56 pkt.), a grupę spadkową otwiera dziewiąty w klasyfikacji Pelikan (36 pkt.). Takim samym dorobkiem jak ekipa z Łowicza legitymują się: KS Kutno i Błonianka, a kolejne lokaty zajmują: Sokół (34 pkt.), RKS (33 pkt.), Broń Radom i Lechia (po 30 pkt.). Na ostatnim 22. miejscu jest KS Wasilków (14 pkt.).
W następnej serii spotkań 21 kwietnia grać będą tylko zespoły z grupy spadkowej. O godz. 15 w Tomaszowie Mazowieckim Lechia rozpocznie starcie z Ruchem Wysokie Mazowieckie, a dwie godziny później Sokół przystąpi do walki z RKS, Pelikan na wyjeździe zacznie mecz z Błonianką, a w Morągu Huragan rozpocznie spotkanie z KS Kutno.