fot. logo F1L
Przewaga znów zmalała
Tym razem piłkarze GKS Bełchatów nie mieli powodów do radości. W 31. kolejce Fortuna 1. Ligi podopieczni Marcina Węglewskiego przegrali 0:2 z Bruk-Betem Termalica Nieciecza, a mecz kończyli w dziewięciu. Po tej porażce ekipa z ulicy Sportowej ponownie ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.
- Nie wyszło nam to spotkanie. Nie byliśmy w stanie zagrozić Termalice i zakończyć akcji dobrym strzałem, który można zamienić na bramkę. Cóż, takie mecze się zdarzają. Bardziej martwi mnie to, że złapaliśmy dwie czerwone kartki. Będzie więc problem, bo będą absencje. Musimy się jednak szybko pozbierać, bo walka o utrzymanie nadal trwa. Zostały trzy mecze i trzeba zapunktować, żeby zostać w tej lidze – powiedział po meczu Węglewski.
Dla jego zespołu wszystko co złe wydarzyło się w drugiej połowie. Cztery minuty po zmianie stron gospodarze w polu karnym nie upilnowali Romana Gergela, który dał ekipie z Niecieczy prowadzenie. W 71. minucie Piotr Wlazło strzałem głową zdobył drugą bramkę, a niespełna 180 sekund później bełchatowianie dostali kolejny cios. Była nim czerwona kartka dla Damiana Warneckiego, który na boisku pojawił dopiero jedenaście minut po przerwie. Zdążył jednak zapracować na dwa żółte kartoniki i musiał je opuścić. W 85. minucie ten sam los spotkał Emile Thiakane, który również obejrzał dwie żółte i w efekcie czerwoną kartkę.
Po 31. kolejce GKS ma 39 pkt. i zajmuje jedenaste miejsce w tabeli. W następnym meczu zespół prowadzony przez Węglewskiego zagra w Legnicy z piątą w klasyfikacji Miedzią (16 lipca, godz. 18.10).