Tydzień do meczu z Norwegią

Dzisiaj na tym obiekcie z dziennikarzami spotkali się: prezes ŁZPN i wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Adam Kaźmierczak oraz Sławomir Worach, szef Miejskiej Areny Kultury i Sportu - operatora obiektu przy al. Piłsudskiego.

- Norwegia to absolutna czołówka, jeśli chodzi o piłkę nożną kobiet. Ranga spotkania i klasowy przeciwnik zachęcają więc do przyjścia na trybuny. Warto to też zrobić dla naszej reprezentacji, która pod wodzą Niny Patalon robi postępy i ten progres jest widoczny - powiedział Kaźmierczak. Dodał, że awans na mistrzostwa świata byłby znakomitym zwieńczeniem pracy, wykonywanej przez Polski Związek Piłki Nożnej na rzecz rozwoju piłkarstwa kobiecego.

Walkę o realizację tego celu Polki rozpoczęły w Gdańsku, gdzie zremisowały 1:1 z Belgią. Spotkanie obejrzało 8 tys. widzów. Szef ŁZPN ma nadzieję, że w Łodzi na trybunach zasiądzie jeszcze więcej widzów. - To będzie taki sprawdzian, czy kibice stęsknili się za międzynarodowymi meczami w Łodzi. Ten stadion na co dzień jest wypełniany w stu procentach. Mam nadzieję, że na tym spotkaniu kibice też dopiszą i spróbujemy przebić osiem tysięcy z Gdańska. Myślę, że jest to wynik do pobicia. Tym bardziej, że ceny biletów są naprawdę promocyjne - zakończył Kaźmierczak.

Starcie z Norwegią będzie pierwszym od dwóch lat międzynarodowym meczem piłkarskim, który zostanie rozegrany w Łodzi z udziałem publiczności. - Liczymy na to, że będzie to wspaniałe widowisko sportowe, które przyniesie nam wiele wrażeń. Bardzo się cieszymy, że nasze piłkarki będą mogły skorzystać z naszego obiektu. Stadion jest przygotowany perfekcyjnie. Mamy świetną murawę, która w rankingach plasuje się w krajowej czołówce - powiedział Worach.

Wejściówki w cenie 5 zł (ulgowe oraz dla grup zorganizowanych) i 10 zł (normalne) można kupować za pośrednictwem portalu kupbilet.pl. Sprzedaż stacjonarna prowadzona jest w: punktach KupBilet oraz salonach Empik i Kolporter.

Więcej o kwalifikacjach do MŚ 2023 można przeczytać tutaj.