fot. logo F1L

Wygrali w dziesięciu

Dziewiąte zwycięstwo w sezonie odnieśli zawodnicy Widzewa, którzy już po raz drugi w bieżących rozgrywkach na stadionie przy al. Piłsudskiego ograli GKS 1962 Jastrzębie. Po trzy punkty sięgnęli grając w osłabionym składzie.


Jesienią przy Piłsudskiego w roli gospodarza wystąpiła ekipa z Jastrzębia. Tamten mecz widzewiacy wygrali 1:0, a w rewanżu strzelili dwa gole, nie tracąc żadnego. Obie bramki podopieczni Enkeleida Dobiego zdobyli w drugiej połowie, którą rozgrywali w dziesięciu. Tuż przed przerwą drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Marek Hanousek, ale jego koledzy w osłabieniu radzili sobie lepiej niż w pełnym składzie. Sześć minut po zmianie stron wynik otworzył Daniel Tanżyna, a w 67. minucie na listę strzelców wpisał się Mateusz Michalski. Po raz kolejny duży wkład w zdobycz punktową miał Jakub Wrąbel, który kilka razy swoimi interwencjami uratował gospodarzy od straty gola. 

- O pierwszej połowie chcemy jak najszybciej zapomnieć. Na szczęście mecz trwa dziewięćdziesiąt minut. W przewie powiedzieliśmy sobie, że musimy być konsekwentni i zdeterminowani i to przyniosło efekt. Wiemy, na co nas stać i dokąd chcemy dojść, ale droga do celu jest jeszcze daleka - powiedział po spotkaniu Dobi.

W 22. meczach Widzew zgromadził 34 pkt. i z takim dorobkiem zajmuje siódme miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi, tracąc jeden punkt do szóstej w klasyfikacji Arki Gdynia. Zespół z Wybrzeża ma jednak jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie z prowadzącym w rozrywkach Bruk-Betem Termalica Nieciecza (47 pkt.). W następnej kolejce ekipa z Piłsudskiego zagra na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec (3 kwietnia, godz. 16).