fot. logo F1L

Zaliczka była zbyt mała

W meczu z GKS 1962 Jastrzębie piłkarze ŁKS mieli już dwubramkową przewagę, jednak nie zdołali jej utrzymać i musieli się zadowolić jednym punktem. Spotkanie przy al. Unii zakończyło się remisem 2:2.


Już w 13. minucie po dośrodkowaniu Michała Trąbki skuteczną główką popisał się Stipe Juric, a siedem minut po przerwie prowadzenie podwyższył Pirulo. Te trafienia nie zapewniły jednak gospodarzom pełnej puli. Przyjezdni nie zamierzali rezygnować z walki o korzystny wynik i w 66. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Jej autorem był Daniel Feruga, który strzałem z powietrza pokonał Dawida Arndta. W 88. minucie Szymon Zalewski uciekł Adrianowi Klimczakowi i chwilę później przewrócił się w polu karnym łodzian. Sędzia wskazał na jedenastkę, a po analizie VAR decyzja o przewinieniu obrońcy gospodarzy została utrzymana. Chwilę później rzut karny wykorzystał Dawid Witkowski i z dwubramkowej przewagi łodzian nic już nie zostało. 

- Straciliśmy dzisiaj dwa punkty. Prowadziliśmy 2:0 i chcieliśmy utrzymać to do końca, ale GKS zdołał zremisować. W drugiej połowie przy 2:0 nie mieliśmy piłki. Traciliśmy ją i nie kontrolowaliśmy meczu. Przy 2:1 rywale uwierzyli, że mogą zremisować i tak się stało - powiedział po spotkaniu trener ŁKS Kibu Vicuna.

Po czterech kolejkach Fortuna 1. Ligi ŁKS ma na koncie 8 pkt. i przed czwartkowymi meczami zajmuje czwarte miejsce w tabeli. W następnej serii spotkań łodzianie zagrają w Kielcach z prowadzącą w rozgrywkach Koroną, która do tej pory zgromadziła komplet 12 pkt. Spotkanie rozpocznie się 21 sierpnia o godz. 18.