fot. KS Kutno

Zrobiło się ciasno

W czołowej szóstce grupy spadkowej grupy I trzeciej ligi znajduje się aż pięć drużyn z naszego regionu, a pomiędzy dziewiątym w tabeli KS Kutno i czternastą Lechią Tomaszów Mazowiecki jest tylko sześć oczek różnicy.


Po 23. kolejkach zespół z Kutna ma na koncie 36 pkt. Tuż za jego plecami znajduje się Sokół Aleksandrów Łódzki (34 pkt.), a kolejne miejsca zajmują: Pelikan Łowicz, Błonianka Błonie (po 33 pkt.), RKS Radomsko i Lechia (po 30 pkt.).

Fotel lidera grupy spadkowej ekipa z Kutna wywalczyła w bezpośrednim starciu z Sokołem. Gospodarze zwyciężyli 1:0, a gola na wagę trzech punktów strzelił Adrian Marcioch, który w 52. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Marcinie Kaceli. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Marcioch mógł powtórzyć swój wyczyn, jednak tym razem po jego strzale z jedenastu metrów skutecznie interweniował Bartosz Kaniecki. Przyjezdni też mieli dobre okazje do zmiany wyniku, jednak w Kutnie nie grzeszyli skutecznością i musieli pogodzić się z porażką.

Rzut karny przesądził również o zwycięstwie Lechii, która na własnym stadionie 1:0 wygrała z Ursusem Warszawa. Losy spotkania zostały rozstrzygnięte w 75. minucie. Patryk Jakubczyk został nieprzepisowo zatrzymany w polu karnym rywali, a chwilę później sam wymierzył sprawiedliwość i uderzeniem z jedenastu metrów zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.

Remisami 1:1 zakończyły się potyczki zawodników Pelikana i RKS z drużynami znajdującymi się w strefie spadkowej. Drużyna z Łowicza po niespodziewanej porażce 0:1 z ostatnim w tabeli KS Wasilków tym razem na własnym boisku nie poradziła sobie z przedostatnim w klasyfikacji Huraganem Morąg. Co prawda po bramce zdobytej przez Dawida Przybyszewskiego gospodarze od 14. minuty prowadzili 1:0, ale nie zdołali utrzymać korzystnego rezultatu. W 87. minucie po zagraniu ręką Dawida Kieplina przyjezdni wykonywali jedenastkę, którą na gola zamienił Niall Raben. Prowadzenia nie potrafił również utrzymać RKS. Zespół z Radomska od 43. minuty prowadził w Zambrowie z Olimpią. Gola dla gości strzelił Mateusz Szela, ale po zmianie stron gospodarze wyrównali. W 46. minucie bramkę dla dziewiętnastej drużyny rozgrywek zdobył Przemysław Jastrzębski.

W czołowej ósemce walczącej o awans do 2. ligi region łódzki reprezentuje Unia Skierniewice, która po zaciętej walce przegrała 2:3 wyjazdowy mecz ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Gospodarze objęli prowadzenie w 19. minucie, po trafieniu Arkadiusza Ciacha. W 35. minucie do remisu doprowadził Piotr Kłąb, jednak tuż przed przerwą drugą bramkę dla Świtu zdobył Bartosz Michalik. Siedem minut po zmianie stron Kamil Tlaga podwyższył na 3:1, ale goście do końca walczyli o zmianę niekorzystnego rezultatu. Cztery minuty przed końcem spotkania kontaktowego gola z rzutu karnego strzelił Paweł Czarnecki, lecz na doprowadzenie do remisu zabrakło już czasu. Dzięki wygranej Świt wskoczył na trzecie miejsce (43 pkt.), spychając Unię na lokatę czwartą (42 pkt.). Na prowadzeniu jest Pogoń Grodzisk Mazowiecki (53 pkt.), która ma osiem oczek przewagi nad Legionovią Legionowo.

W następnej serii spotkań 17 kwietnia skierniewiczanie podejmą rezerwy warszawskiej Legii (godz. 15). Tego samego dnia w grupie spadkowej KS Kutno zmierzy się z Pelikanem (godz. 14), Błonianka podejmie Sokoła (godz. 13), RKS zagra w Radomsku z Ruchem Wysokie Mazowieckie, a Lechia pojedzie do Zambrowa na mecz z Olimpią (godz. 15).