fot. logo F1L

Faworyt zgarnął pełną pulę

Nie było niespodzianki w Niecieczy, gdzie miejscowy Bruk-Bet Termalica wygrał 2:0 z Widzewem. Po tym spotkaniu gospodarze objęli prowadzenie w rozgrywkach Fortuna 1. Ligi.


Po dwunastu spotkaniach zespół z Niecieczy ma 33 pkt. - ponad dwa razy więcej od Widzewa, który w trzynastu meczach zgromadził szesnaście oczek i aktualnie jest na pozycji dziewiątej. Trzynasta kolejka zakończy się jednak dopiero w niedzielę, więc po tej porażce zespół z al. Piłsudskiego może stracić miejsce w górnej połowie tabeli.

- Bruk-Bet zasłużenie wygrał ten mecz. Szczerze i obiektywnie trzeba przyznać, że graliśmy z bardzo dobrą drużyną. To było widać przede wszystkim w pierwszej połowie, w której tylko bramkarzowi zawdzięczamy, że przegrywaliśmy tylko 0:1. W drugiej połowie poprawiliśmy organizację gry i próbowaliśmy strzelić bramkę. Ta połowa dała nam sygnał, że jesteśmy w stanie stawić czoło tak dobrze zorganizowanemu rywalowi. Wracamy jednak bez punktów. To była dla nas dobra lekcja - powiedział po meczu trener Widzewa Enkeleid Dobi.

Na strzelenie pierwszej bramki zespół z Niecieczy potrzebował niespełna 9. minut, a wynik otworzył doskonale znany w Widzewie Adam Radwański. Później gospodarze mieli kilka okazji do podwyższenia wyniku, jednak drugiego gola zdobyli dopiero tuż przed końcem meczu. W 89. minucie na listę strzelców wpisał się Patrik Misak.

W następnym spotkaniu zespół z Piłsudskiego podejmie Arkę Gdynia (29 listopada, godz. 12.40).